Starsza kobieta wchodzi do lokalnego zboru. Wita ją przyjazny zborownik, który życzliwie pyta kobietę, gdzie chciałaby usiąść.

 

-         „W pierwszym rzędzie” – odparła kobieta.

 

-         „To nie za dobry pomysł” – zasugerował zborownik – „pastor naprawdę przynudza.”

 

-         „A czy ty wiesz kim jestem?” – spytała kobieta.

 

-         „Nie” odparł zdziwiony mężczyzna.

 

-         „Jestem matką pastora” – odparła poddenerwowana kobieta.

 

-         „A wie siostra kim ja jestem?!”

 

-         „Nie” – odparła lekko speszona.

 

-         „To dobrze!”