Dziadek z wnuczką siedzą i rozmawiają gdy nagle wnuczka zadała dziadkowi pytanie:
- „Dziadku, czy ciebie stworzył Bóg?”
- „Tak, Bóg mnie stworzył” – odparł dziadek.

Po kilku minutach wnuczka zadała ponownie”
- „Dziadku, a czy mnie też stworzył Bóg?”
- „Tak” – odpowiedział dziadek zastanawiając się co wnuczce chodzi po głowie.

Po długich chwilach analizowania wyglądu dziadka i swojego w lustrze wnuczka rzekła:
- „Wiesz dziadku, myślę, że Bogu praca wychodzi ostatnio o wiele lepiej niż kiedyś.”

Kilka sposobów na przeżycie nudnego kazania:

  • Wyślij list do prowadzącego uwielbienie z pytaniem czy przyjmuje piosenki na zamówienie
  • Spoliczkuj sąsiada i zobacz czy nastawi drugi policzek. Jeśli nie, zgłoś to pastorowi
  • Opracuj kilka metod dostania się na balkon bez używania schodów
  • Słuchaj kaznodziei kiedy powie wyraz na A później na B i tak do końca alfabetu
  • Usiądź z tyłu z garścią drobnych kamyczków i rzucaj pod ławkami, jak najdalej do przodu. Po nabożeństwie przyznaj sobie 10 punktów za każdy kamyk który przeleciał wszystkie ławki
  • Używając kartek papieru zaprojektuj i wykonaj najlepszy samolot albo całą eskadrę
  • Podnieś rękę i poproś o pozwolenie by udać się do ubikacji
  • Weź chusteczkę i wydmuchuj nos. Reguluj wydychane powietrze w ten sposób by powstała melodia jakieś znanej pieśni zborowej
  • Wyciągnij ręce z rękawów koszuli i obróć ją tak, byś miał ją tył na przód
  • Usiądź z samego przodu i w czasie modlitwy odwróć się i policz ile osób nie ma schylonych głów i zamkniętych oczu
  • Zacznij kaszleć głośniej i głośniej aby w końcu wyjść z kościoła
  • Na końcu wybierz pieśń inną niż zapowiadaną i zacznij śpiewać tak głośno jak to tylko potrafisz.

Przy sporej prędkości zderzyły się czołowo dwa samochody. z jednego wychodzi lekko poharatany rabin, z drugiego troszkę posiniaczony ksiądz.

Rabin mówi: człowieku, obaj powinniśmy już być na tamtym świecie, może to jakiś znak od Boga, żebyśmy zaprzestali wojen religijnych?
Ksiądz: wiesz, chyba masz racje.
Rabin: powinniśmy to opić.
Ksiądz: no dobra.

Rabin wyciągnął piersióweczkę, poczęstował księdza, ten wziął ją, wypił co nieco i przekazał rabinowi. A ten bierze piersiówkę, zakręca ją i chowa do kieszeni. 
Ksiądz na to: a ty co, nie pijesz?
A rabin: wiesz co stary, ja to jednak zaczekam na policję.

Ponoć autentyczna historia:
Pewien nauczyciel szkółki niedzielnej pyta się dzieci: „Gdybym sprzedał swój samochód i wszystkie moje rzeczy to czy poszedłbym do nieba?”
„Nie!” – wykrzyknęły wszystkie dzieci chórem

„A gdybym codziennie sprzątał kościół i pielił ogródek sąsiadce to czy wtedy dostałbym się do nieba?”
„Nie!” – ponownie krzyknęły dzieci.

„A gdybym wszystkim dzieciom dał cukierki i kochał moją żonę to czy wtedy dostanę się do nieba?”
„Nie!” 

„To co muszę zrobić żeby być w niebie?”
Na to pięciolatek: „Musisz być martwy!”

Wszedł facet do sklepu z bielizną, podszedł do sprzedawczyni i nieśmiało powiedział:
- Chciałbym kupić stanik dla żony...
- Jakiego rodzaju ?? zapytała sprzedawczyni
- Rodzaju ?? To są różne rodzaje ?? zapytał zdziwiony
- Proszę spojrzeć - powiedziała sprzedawczyni i pokazała mu cale mnóstwo staników we wszystkich możliwych kolorach, rozmiarach, kształtach i materiałach.

Gościu wyglądał na strasznie zakłopotanego...

Sprzedawczyni uśmiechnęła się i powiedziała:
- Tak naprawdę, pomimo tej różnorodności, są tylko cztery typy staników: Katolicki, Armii Zbawienia, Prezbiteriański i Baptystyczny... Jaki pan sobie życzy?
Facet, jeszcze bardziej zaskoczony poprosił o wytłumaczenie różnicy między tymi typami...
- To proste - rzekła sprzedawczyni - Katolicki wspiera masy, Armii Zbawienia podnosi upadłych, Prezbiteriański pozwala im stać prosto, a Baptystyczny robi góry z malutkich pagórków.